Przegląd czytam nieregularnie, gdyż tygodnik ten miewa swoje lepsze
i gorsze momenty. Nie zamierzam też wprowadzać na blogu nowej tradycji przeglądów
prasowych.
Moją szczególną uwagę przykuły w najnowszym Przeglądzie dwa
artykuły, które warto by polecić ku refleksji części niezależnej lewicy. Trafnie
podważają bowiem pewne mity polityczne, którym ta zdaje się niekiedy ulegać.