28 lipca 2013

Międzynarodowa hipster lewica. I jak nią nie zostać

Ryszard Kalisz, który podjeżdża na demonstrację Oburzonych swoim Jaguarem. Sławomir Sierakowski, który dekadencko pozuje do zdjęć z papierosem w ustach. Nazw na określenie zjawiska powstało już niemało. Ich stałym, obowiązkowym elementem jest lokalny atrybut luksusu/elitaryzmu, kontrastujący estetycznie z deklarowanymi lewicowymi poglądami.

Podobne etykietki zdarza się stosować również prawicy, choć nieporównywalnie rzadziej (i bardziej autoafirmatywnie). Przykładem słynne już środowisko Hipster Prawicy, szturmem podbijające Gazetę Polską i Frondę. Znamienne jest posłużenie się od niedawna dopiero popularnym pojęciem hipstera (popularnym? przymiotnik ten z oczywistych względów brzmi w tym wypadku źle).