To miała być foto-
i/lub wideorelacja. Niestety, po strzeleniu paru pierwszych fotek padł mi
sprzęt. W zastępstwie powstał więc ten oto krótki tekst. Może to i lepiej, bo
fotograf ze mnie raczej kiepski.
Do Gdańska przyjechałem
dużo wcześniej, jednak pomyliłem Zieloną Bramę ze Złotą Bramą. W efekcie
pierwsze minuty spędziłem, oglądając wydarzenia z perspektywy kontrmanifestacji
narodowców. Cóż, tej i tak postanowiłem nie zaszczycać żadnymi zdjęciami. Towarzyszyła
ona Manifie przez całą drogę, lecz nie wymyśliła przez ten czas żadnych
mądrzejszych sloganów od Kto nie skacze
jest pedałem lub po prostu Pedały!
Manifa przeszła od
Złotej Bramy do Placu Solidarności, skandując m.in. Moje ciało - moja sprawa, Chodźcie
z nami kobietami, Gender dobrem
narodowym oraz Chcemy równości i
solidarności. To ostatnie hasło powtarzało się chyba najczęściej, a wątek solidarności/Solidarności
przewijał się nieustannie. Miejsce zobowiązuje.
Marsz zakończył się
pod bramą Stoczni Gdańskiej, gdzie przybrał charakter wiecu. Przemawiali politycy/-czki
(Robert Biedroń, Dorota Gardias, Elżbieta Jachlewska) oraz działacz/-ki społeczni/-e
(głownie związani/-e z Krytyką Polityczną). Wspólnymi głosy przypomniane
zostały 21 postulaty Manify (będące, rzecz jasne, kolejnym nawiązaniem do pierwszej
Solidarności). Przytoczę je i tutaj, bo ich treść należy traktować jako sedno
Manify (a nie szukanie sensacji i barwnych ciekawostek, dominujące jak zawsze w
relacjach mainstreamowych mediów):
1. Przywrócić prawo do aborcji
2. Ratyfikować Konwencję Rady Europy w Sprawie Przemocy Wobec Kobiet
3. Wprowadzić darmową antykoncepcję, aborcję i prawo do sterylizacji
4. Edukować równościowo w szkole. Walczyć ze stereotypami płci
5. Wprowadzić edukację seksualną w szkołach
6. Wprowadzić parytet w polityce
7. Wprowadzić budżety genderowe w państwie i samorządach
8. Powołać samodzielne stanowiska pełnomocniczek ds. równości w
samorządach
9. Wprowadzić Bezwarunkowy Dochód Podstawowy
10. Zagwarantować godne warunki życia osobom starszym
11. Wprowadzić godne zasiłki pielęgnacyjne dla opiekunów osób z
niepełnosprawnością
12. Odbudować sieć publicznych żłobków i przedszkoli
13. Wprowadzić nieprzekazywalne i pełnopłatne urlopy rodzicielskie
14. Przerwać wymuszoną prywatyzację szkół publicznych
15. Ustanowić małżeństwa dla osób tej samej płci
16. Zalegalizować związki partnerskie
17. Refundować korektę płci dla osób transpłciowych.
18. Karać mowę nienawiści ze względu na płeć i orientację
psychoseksualną (Zmiana art. 256 i 257 KK)
19. Rozdzielić państwo od kościoła i wyprowadzić religię ze szkół
20. Ujawnić skalę pedofilii w kościele
21. Stop manipulacji pojęciem gender
Do tego oczywiście
przemowy się nie ograniczyły. Dobitnie zabrzmiały wezwania do organizowania się
– aktywności obywatelskiej, która umożliwiłaby wprowadzenie postępowych postulatów
w życie. Tak w skali lokalnej jak i ponadnarodowej.
Biorąc pod uwagę
obecność kandydatek do Parlamentu Europejskiego, nie mogło zabraknąć motywów
kampanijnych. Jednak w żadnym wypadku nie należy czynić z tego zarzutu. Wręcz
przeciwnie, takie upolitycznienie wpisuje się w najlepsze z możliwych konotacji
polityki i polityczności. Osoby reprezentujące różne ugrupowania stoją w jednym
szeregu, skupiając się na wspólnych celach. Jak nie uznać tego za piękne?
Pojawił się tylko
jeden drobny zgrzyt, przynajmniej w moim odczuciu. Chodzi o włączenie do repertuaru sprawy Ukrainy. Popieranie
obozu Euromajdanu nie stanowi bowiem oczywistego stanowiska dla całej lewicy.
Wydarzenia na Ukrainie budzą ogromne kontrowersje (pozwolę sobie przypomnieć chociażby
niedawną dyskusję
redakcyjną na FML dotyczącą Ukrainy). Część osób mogła więc poczuć się niezręcznie
(nie wiem, ilu zebranych odebrało to po podobnie, ale mi ręce zastygły zamiast
klaskać). W ogólnym rozrachunku wypada to jednak jako naprawdę drobny
mankament.
Poza tym cała Manifa
udała się perfekcyjnie. Dobra organizacja, ale i spontaniczna atmosfera.
Kolorowość, ale i powaga. Różnorodność, ale i zjednoczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz