Trwa zbiórka podpisów pod Europejską Inicjatywą Obywatelską na rzecz wprowadzenia
bezwarunkowego dochodu podstawowego w UE. Na polskim odcinku angażują się w
nią m.in. stowarzyszenie Dom Wszystkich Polska oraz Zieloni.
Tych, którzy w ogóle
nie kojarzą czym toto jest, odsyłam do klarownie objaśniającego definicję i główne
założenia wywiaduJakuba Majmurka z Ryszardem Szarfenbergiem.
Nazwa bezwarunkowy dochód podstawowy brzmi
strasznie sucho i towarzyszą jej użyciu męczarnie powtarzania w mowie i na
piśmie długiego, złożonego z trzech słów wyrażenia. Dlatego marzy mi się
upowszechnienie jakiegoś potocznego, chwytliwego określenia. Takiego, jakim
kiedyś stała się np. kuroniówka. Wychodzę
tu z propozycją zawartej w tytule wpisu podstawki.
Idea podstawki krąży w obiegu już od jakiegoś
czasu, ale wciąż wzbudza te same kontrowersje. Nawet wśród środowisk lewicowych,
które generalnie należą do jej głównych propagatorów. Przykładowo, na stronach internetowych
Krytyki Politycznej oraz Zielonych znalazłem takie oto komentarze:
No nie wiem. Ja mam bardzo lewicowe poglądy a I tak nie lubię jak ktoś mówi o pieniądzach tak jakby spadały z nieba. (…)
podpisałam, choć wciąż mam wątpliwości. przypomina jakiś utopijny socjalizm, na pewno nie jest takie proste jak wygląda.
Wychodząc z lewicowej
perspektywy można znaleźć słabe punkty bezwarunkowego dochodu podstawowego, jednak
innego rodzaju niż sugerowane w powyższych wypowiedziach. Ich brzmienie kojarzy
się raczej z krytykami liberalnymi, obawiającymi się o kosztowność nowego typu
świadczenia (w zestawieniu z obecnym systemem) bądź bezproduktywność i
roszczeniowość jego potencjalnych odbiorców.
W tym miejscu należy
postawić fundamentalną, jak sądzę, kwestię: każdy człowiek zdobywa w ten czy inny sposób środki na swoje utrzymanie.
Nawet osoby w ciężkich stanach depresyjnych posiadają odruch przeżycia na
poziomie fizjologicznym. Jeżeli ludzie nie zdobywają środków do życia poprzez
pracę (legalną lub na czarno), to pobierają zasiłki (uczciwie lub nieuczciwie).
Jeżeli nie pobierają zasiłków od państwa, wtedy obciążają swe rodziny, żebrzą
albo kradną. I tak dalej, ad infinitum.
Zastąpienie wielu
rodzajów transferów socjalnych jednym oznaczałoby znaczne uproszczenie procedur
administracyjnych, a przez to zmniejszenie biurokracji oraz zwiększenie
transparentności. Związane z wprowadzeniem podstawki
obciążenia podatkowe zastępowałyby zarówno koszty obecnego dystrybucjonizmu
państwowego jak i nieformalnych zależności ekonomicznych (np. utrzymywania
niepracujących członków rodziny). Stąd też wśród liberałów bezwarunkowy dochód
podstawowy znajduje nie tylko przeciwników, ale i zwolenników. Należy do nich m.in.
wspomniany w podlinkowanym wywiadzie Milton Friedmann.
Jeżeli cokolwiek
powinno budzić wątpliwości lewicowców (a przynajmniej tych mniej lub bardziej wiernych
myśleniu marksowkiemu), to ryzyko odebrania
podmiotowości głównym beneficjentom podstawki (czyli nie czerpiących
dodatkowych dochodów z innych źródeł). Tylko z pozoru w tym wymiarze wszystko
wydaje się cacy: znikają wykluczeni, a każdy posiada środki wystarczające by
nie zamartwiać się egzystencjalnym minimum i móc uczestniczyć aktywnie w życiu
społecznym. Tyle że pozostawałoby całkowite wyłączenie ze sfery produkcji, a przecież
właśnie stosunki wewnątrz niej kształtują bazę stosunków społeczno-politycznych.
Problem ten sięga o wiele głębiej niż np. psychologiczna potrzeba pracy, którą
zaspokoić może wolontariat. Skazani li tylko na podstawkę wciąż należeliby - w marksowskim ujęciu podziałów
klasowych - do lumpenproletariatu.
Co więcej, podstawka nie załatwia niczego
nieodwołalnie, raz na zawsze. Uzależnieni od niej znajdowaliby się w stanie
pełnej zależności od nastrojów opinii publicznej. Ta mogłaby w dowolnym momencie
zwrócić się ku hasłom cofnięcia wprowadzonych uprzednio rozwiązań. Grzebiąc daną wykluczonym
iluzję stabilizacji.
Mimo to w pełni popieram
Europejską Inicjatywą Obywatelską na rzecz wprowadzenia bezwarunkowego dochodu
podstawowego i zachęcam do tego innych. Dlaczego? Jako konsekwentny reformista
uważam, że nie można ignorować znaczenia korekt kapitalizmu. I to nie tylko
wobec niemożności ignorowania cierpień ludzi wykluczonych i/lub
sprekaryzowanych. Przede wszystkim ze względu na uznanie pozytywnej roli
wszelkich form mobilizacji wokół postępowych postulatów. Debata publiczna wokół
podstawki pozwala przebić się do
szerszej świadomości społecznej z radykalnymi pytaniami o rzeczywistą rolę
transferów socjalnych we współczesnym systemie ekonomicznym.
Podpisywać się pod Europejską
Inicjatywą Obywatelską na rzecz wprowadzenia bezwarunkowego dochodu
podstawowego można tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz